piątek, 20 lipca 2012

Dlaczego?



Dlaczego Gietrzwałd?  
Jeżeli przeszkadzał Ci nieodłączny tłum pielgrzymów na Camino Frances do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostella, a przeszedłeś Camino del Norte, Via de la Plata i inne szlaki Camino, zdecydowanie powinieneś przejść Camino Gietrzwałd. Dlaczego? Nie spotkasz tu żadnego tłumu, ba, żadnego pielgrzyma ani towarzysza podróży! Jedyne, co będzie Ci towarzyszyć to cisza i przepiękna natura! Camino Gietrzwałd to 257 km niezakłóconej ciszy i przygód wziętych wprost ze średniowiecza. Charakter całej drogi jest archaiczny. Dopiero na tej drodze poczułem, co to znaczy prawdziwie pielgrzymować, nie mając stałych punktów odniesienia, nie mając ustalonych miejsc noclegowych, nie wiedząc, co i kto mnie czeka w następnej miejscowości. Zbyt często spotykałem się ze zdziwieniem, czasem z niedowierzaniem i nieuprzejmością. Lecz zdecydowana większość ludzi, jakich spotkałem, okazywała się uczynna i bardzo serdeczna, a rozmowy z niektórymi z nich pouczające i bardzo głębokie. Duchowość wielu z nich dalece przeszła moje oczekiwania. Camino Gietrzwałd pozwala prawdziwie oddychać i odnaleźć odpowiedź na wiele trudnych pytań.

Uwagi praktyczne!  
Przeważająca większość Camino Gietrzwałd to drogi leśne i polne. Nie ma infrastruktury, także dostatecznej infrastruktury noclegowej. Szedłem na tzw. „wola boża” radykalnie ograniczając wagę plecaka, lecz ci, którzy nie lubią być „na łasce” przypadkowych ludzi a chcą/mogą nieść więcej kilogramów, powinni zabrać namiot, lub ciepły śpiwór i karimatę. Bez tego noc pod chmurką nawet w upalne dni jest bardzo nieprzyjemna – sprawdziłem tę opcję na własnej skórze. Rzadko mijamy wieś ze sklepem, gdzie można uzupełnić jedzenie, dlatego warto choć trochę prowiantu nosić w plecaku. Brak źródełek, z których można czerpać wodę pitną. Zapas wody – szczególnie w upały początku lipca 2012 roku, należy niestety tachać ze sobą. Wszechobecne psy różnej maści, wielkości i grozy należy odpędzać pielgrzymim kosturem – niestety brak gwarancji skuteczności. Koniecznie należy zabrać kompas, szczegółowe mapy 1:25 000 lub nawigację z najnowszą mapą Topo Polska (tutaj niestety kolejne dodatkowe dekagramy do plecaka: akumulatory/baterie + ładowarka).  Poza tym, wszystko to co absolutnie niezbędne! Ci, którzy przeszli chociaż jedno hiszpańskie Camino wiedzą, to mam na myśli.

Atrybuty pielgrzyma! 
Na chwilę obecną brak. Moim atutem osobistym była/jest kopia ikony NMP Nieustającej Pomocy, którą umieściłem na plecaku. Na własny użytek zrobiłem także paszport pielgrzyma, aby udokumentować poszczególne etapy Camino.


Oznaczenie Camino!  
Brak z oczywistych względów. Jeżeli Camino się przyjmie wśród pielgrzymów, należałoby poczynić starania, aby je solidnie oznaczyć. Przeszła mi bynajmniej nie jedna myśl, aby wsiąść na motor i oznaczyć drogę żółtymi strzałkami – jedna puszka spreju powinna wystarczyć ;-)

Etap Zero!


Etap 0.
Warszawa – Nowy Dwór Mazowiecki / 33,0 km


Hałaśliwa Warszawa nie sprzyja pielgrzymowaniu, dlatego do Nowego Dworu Mazowieckiego raczej należy pojechać pociągiem SKM lub KM. Jeśli jednak ktoś bardzo chce wyruszyć z „progu” własnego domu, zdecydowanie powinien iść ścieżką pieszo-rowerową wzdłuż prawej strony Wisły – ścieżka jest malownicza i prowadzi do mostu Grota-Roweckiego; tam trzeba przekroczyć kanał żerański, iść dalej wałem wiślanym, mijając Nowodwory i Jabłonną, do Nowego Dworu Mazowieckiego.

Etap 1.


Etap 1.
Nowy Dwór Mazowiecki – Błędowo /  17,5 km


Którędy? 
Mijamy stację PKP i idziemy ulicą Paderewskiego, mijając kościół Michała Archanioła, potem Wybickiego w kierunku Narwi. Dochodzimy do wału, skręcamy w lewo i idziemy aż do mostu. Przekraczamy most, schodzimy na dół i skręcamy w prawo idąc czerwonym/zielonym szlakiem pieszym (ul. Mieszka 1.) do Pomiechowa. Po prawej stronie widać kościół św. Anny, który warto zobaczyć. Idziemy dalej mijając cmentarz i tory kolejowe; przekraczamy most na Wkrze i zaraz za barem „Magnolia” skręcamy w lewo w ul. Nasielską. Tutaj bardzo chętnie zarekomendowałbym niebieski szlak pieszy, gdyby nie fakt, iż po kilkuset metrach kończy się on w krzakach – zajęło mi sporo czasu i energii, zanim zdołałem wydostać się z zarośli. Po raz kolejny nieodzowny był mój kostur, którym ściągałem przed sobą pajęczyny i odpędzałem tutejsze psy. Kiedy myślałem, że mi się to udało wyjść na prostą, trafiłem na strzeżoną prywatną posesję, skąd zwiałem przez wygiętą bramę. Z tych powodów lepiej jest pójść ul. Czarnowo, rozwidleniem w lewo kierując się na północny-zachód aż do drogi, która prowadzi do Goławic Pierwszych (aby uniknąć samochodów, możemy skręcić w prawo w ulicę Jaśminową, która wyprowadzi nas na tę drogę - kilkaset metrów później skręcamy w prawo i docieramy do Goławic Pierwszych). Po 1.8 km skręcamy w lewo na most na Wkrze, po czym w prawo i po niecałym kilometrze docieramy do końca etapu.

Etap 2.


Etap 2.
Błędowo – Nowe Miasto /  20,0 km


Którędy? 
Idziemy na północ ul. Słowiańską około 5.0 km do Borkowa; skręcamy w prawo na drogę 571 i przechodzimy most na Wkrze. Po 0.2 km skręcamy w lewo na drogę w kierunku Cieksyna.  Warto zatrzymać się na krótką przerwę przy kościele św. Doroty – tutejsza parafia powstała około w 1423 r. Idą dalej mijamy tory kolejowe i wchodzimy w las. Tutaj należy szczególnie uważać, bo po około 0.25 km droga rozwidla się w trzech kierunkach, a na mapie Topo Polska 2011 widnieje tyko jeden. Wybieramy tę środkową i wędrujemy dalej 3.0 km na północ aż do rzeki Turka, która przepływa w poprzek drogi. Po 3,5 km drogi leśnej skręcamy w lewo mijając most na rzece Sona, po czym skręcamy w prawo na drogę asfaltową, która prowadzi do Nowego Miasta.

Co warto? 
Nowo Miasto: miasteczko ciekawe. Przed drugą wojną przede wszystkim żydowskie, świadczą o tym układ rynku i przyległe zabudowania. Część domów drewnianych zachowała się. Wąskie uliczki przywodzą na myśl dawny charakter tego miejsca. Zdecydowanie warto zobaczyć kościół parafialny św. Anny – pierwszy późnogotycki kościół wzniesiono w 1471 r. Miłośnikom dobrych wędlin z serca polecam sklepik przy Rynku Głównym14 – nigdzie nie jadłem lepszych specjałów! Ponadto pracująca w nim pani Jagoda przychyli wam serca, a w razie potrzeby potowarzyszy w duchowych rozważaniach. Warto także przysiąść na dłuższą chwilę na rynku i wdać się w rozmowę z miejscowym „staruszkiem” – wiele ciekawych historii ma do opowiedzenia.

Gdzie przenocować?  
Publicznych opcji brak. Nocleg na plebanii niemożliwy; ksiądz proboszcz, Wojciech Brzozowski, bardzo nieuprzejmy. Istnieje wprawdzie możliwość prywatnej kwatery – od kościoła w prawo przy drodze 632, na tę chwilę niestety: remont. O nocleg należy pytać pobożnych ludzi - takimi okazali się dla mnie pani Danuta i jej mąż. Noclegi w pobliżu: Agroturystyka Lasoccy, Mieszewo Wielkie 36, tel. 236 614 550, cena noclegu 50PLN. Agroturystyka Leśniczówka Paryż, Rzy 45, tel. 236 718 370.

Etap 3.


Etap 3.
Nowe Miasto – Ciechanów /  40,0 km


Którędy?  
Opuszczamy Nowe Miasto idąc na północ, zostawiając po prawej stronie kościół św. Anny. Droga asfaltowa prowadzi nas lokalna lekko pod górę. Mijamy miejscowość Zasonie, i po około 1 km skręcamy w prawo mijając po lewej ręce miejscowość Czarnoty. Kierujemy się w stronę pustelni ze źródłem cudownej wody, w której w XVIII wieku żył bogobojny człowiek imieniem Stanisław. Po 1.7 km skręcamy w lewo w kierunku miejscowości Modzele-Bartłomieje, następnie w prawo i jeszcze raz w prawo w drogę gruntową, która prowadzi do drogi asfaltowej. Tutaj skręcamy w lewo do miejscowości Kubice. (Aby uniknąć dodatkowych kilometrów, możemy ominąć Modzele-Bartłomieje, skręcając po 0.3 km drogi asfaltowej w prawo w mało uczęszczaną drogę leśną, aby po 0.9 km skręcić w lewo i dojść tym samym do wspomnianej wyżej drogi gruntowej). Wybierający tę opcję pielgrzymi powinni cierpliwie znosić latające roje końskich much i komarów, które gryzą gdzie popadnie – choć trochę skuteczna w tej walce jest gałązka wierzby; tak czy owak much w tym regionie nie brakuje. Mijając znak Kubice zbliżamy się do hodowli danieli, idziemy lekko pod górę obok krzyża z 1916 roku. Ignorujemy drogę na prawo i idziemy dalej leśna droga prosto, która prowadzi do rozwidlenia. Wybieramy drogę na lewo, opuszczamy las, ogrodzenie hodowli i po około 0.55 km docieramy do drogi prostopadłej, skręcamy w prawo, aby po 0.1 km na rozwidleniu skręcić w lewo. Idąc dalej widzimy po prawej stronie głębokie wykopy, gdzie pozyskuje się piasek. Po 0.3 km docieramy do dużego budynku gospodarczego, skręcamy w prawo a następnie zaraz w lewo. Idziemy drogą w dół w stronę lasu, aby za drugim zakrętem dotrzeć do pustelni, gdzie znajduje się kapliczka z figurę Najświętszej Panienki, Jezusa i św. Franciszka. Po przejściu około 0.6 km napotykamy kolejne leśne skrzyżowanie – przed nami gruntowa droga prostopadła i dwie także gruntowe rozwidlające się. Wybieramy prawe rozwidlenie i kierujemy się w stronę Łopacina. Polna droga prowadzi nas do drogi asfaltowej. Skręcamy w lewo i po około kilometrze dochodzimy do Łopacina. Przekraczamy most na rzece Sona, po czym skręcamy w prawo w drogę gruntową, idąc dalej wzdłuż rzeki. Idziemy około 5.5 km mijając Kosmy-Pruszki – tutaj idziemy już asfaltem, oraz Chrościce. Docieramy do torów kolejowych i stacji PKP Gołotczyzna. Kilkadziesiąt metrów przed torami jest sklep, gdzie można uzupełnić wodę i zapasy jedzenia. Kilkadziesiąt kroków za torami kolejowymi jest rozwidlenie (08-07-2012 w remoncie); idziemy w lewo i po pokonaniu 0.8 km dochodzimy do skrzyżowania, na którym skręcamy w lewo, aby wejść na zdecydowanie najdłuższą i najbardziej, psychicznie wyczerpującą prostą – łącznie 9.8 km, która prowadzi do Ciechanowa. To najbardziej nieprzyjemny, ponieważ uczęszczany przez samochody – choć pouczający – odcinek Camino. Jedyna rozsądna alternatywa: przekraczamy most na Sonie w Łopacinie, idziemy prosto drogą asfaltową w kierunku Bądkowa, następnie dalej drogą asfaltową do Sarnowej Góry, przez Łębki Wielkie do jeszcze bardziej uczęszczanej drogi nr 50, która i tak krzyżuje się z rzeczoną (najdłuższą) prostą na przedmieściach Ciechanowa.

Co warto?  
Pustelnia/Kapliczka koło Kubic. W Łopacinie: Sanktuarium NMP oraz cudami słynący obraz NMP. W Ciechanowie: Warowny, czternastowieczny zamek książąt mazowieckich; kościół Narodzenia NMP z XVI wieku.

Gdzie przenocować?  
Należy próbować na którejś z licznych w mieście parafii. Sam dzięki prawdziwej - jak się miało okazać rzadko spotykanej - kapłańskiej życzliwości kś. Jarosława Korniaka, przenocowałem w parafii MB Fatimskiej - Niech Pan Bóg obficie błogosławi takim kapłanom! Inne noclegi: Pokoje gościnne, Rycerska 58, tel. 236 726 221; Hotel korona, Sienkiewicza 70a, tel. 236 725 258.

Etap 4.


Etap 4.
Ciechanów – Andrychy / 21,0 km


Którędy?  
Z Ciechanowa wychodzimy, mijając po prawej ręce zamek książąt mazowieckich, idziemy ulicą Parkową do końca i kierujemy się na północny zachód (w lewo) do ulicy Korgoszyńskiej, którą definitywnie opuszczamy miasto – po lewej stronie ukaże się nam wieża kościoła św. Piotra. Po kilkuset metrach droga skręca w lewo – zaraz za zakrętem skręcamy w prawo mijając Korgoszyn po lewej ręce. Asfaltowa droga prowadzi dalej przez Ropele. Zaraz za wsią skręcamy w lewo w drogę leśną, która prowadzi przez las sosnowy, następnie na skraju lasu znów idziemy drogą w lewo . Wstęp do lasu surowo wzbroniony! Teren strzelnicy wojskowej! Po przejściu 2.4 km wychodzimy na pole. Idziemy dalej prosto 1.6 km, aż do drogi asfaltowej, przecinając ją. Po przejściu 2.0 km docieramy do miejscowości Zeńbok. Tuż przed tą miejscowością mijamy cmentarz, którego wejście wieńczą dwie interesujące baszty. Mijamy tutejszy kościół po lewej ręce i kierujemy się dalej prosto drogą asfaltową na północ do końca tego etapu, tj. do wsi Andrychy.

Co warto? 
Kościół parafialny w Zeńboku św. Bartłomieja, początki parafii datuje się na rok 1403.

Gdzie przenocować?  
W Andrychach: Agroturystyka Oaza, znajdująca się około 1.0 km za wsią w kierunku wschodnim, nie funkcjonuje! Przyjęto mnie jednak w drodze wyjątku. Jeżeli nie uda się znaleźć innego miejsca na nocleg, warto mimo to zadzwonić: Agroturystyka Oaza, Andrychy 2, tel. 236 715 591, lub ostatecznie pokonać 2.3 km i spróbować prosić o nocleg w parafii Łysakowo.

Etap 5.


Etap 5.
Andrychy – Dzierzgowo / 24,0 km


Którędy?  
Opuszczamy Andrychy drogą asfaltową na północ. W miejscowości Łysakowo dochodzimy do kościoła i skręcamy w prawo i drogą asfaltową po 4.8 km, mijając po drodze Sokołowo, dochodzimy do gminy Grudusk. Tutaj możemy zaopatrzeć się we wszystko, czego w drodze potrzeba. Z Gruduska wychodzimy na północ przecinając drogi 544, 616 i następnie tory kolejowe. Po przejściu 3.0 km jesteśmy w miejscowości Żarnowo, które mijamy, idąc dalej drogą gruntową na północny-wschód do wsi Zawady. Przechodzimy przez wieś obok przystanku autobusowego i sklepu i po kilkudziesięciu metrach skręcamy w lewo w polną drogę, która prowadzi do lasu. Po wyjściu z lasu droga rozwidla się. Idziemy w lewo do wsi Szumsk. Dochodzimy do drogi asfaltowej i skręcamy w lewo – kilkanaście metrów wcześniej zobaczymy po lewej, w polu charakterystyczny bunkier z II wojny światowej. Od Szumska dzieli nas już tylko 1.4 km. Idziemy dalej prosto i po niecałych 2.0 km docieramy do Dzierzgowa. Po drodze mijamy charakterystyczny budynek szkoły podstawowej i figury NMP z czerwonej cegły.

Co warto?  
W Grudusku: kościół św. Piotra i Pawła z 1893 roku. W Dzierzegowie: kościół Wniebowzięcia NMP – pierwszy murowany kościół pochodzi z XVI w. Kościół w swej obecnej formie architektonicznej był konsekrowany w 1886 r.  

Gdzie przenocować?  
Jeżeli ktoś planuje nocleg w Grudusku, zdecydowanie powinien zapytać na tutejszej parafii – kś. kan. Mieczysław Leśnikowski jest niezwykle miłym i uczynnym kapłanem. Jego zdecydowanym przeciwieństwem jest proboszcz parafii Wniebowzieńca NMP w Dzierzegowie, kś. Piotr Joniak. W Dzierzgowie także parafianie nieufni oraz bardzo podejrzliwi wobec „obcych”. Z uwagi na element kryminalny, który tutaj operuje, należy unikać noclegu na łonie natury. Z tych powodów Dzierzgowo należy omijać jako miejsce noclegowe! Alternatywą może być wybranie drogi przez Kamień i Mędzyles.

Etap 6.


Etap 6.
Dzierzgowo – Przezdzięk Wielki / 35,0 km



Którędy?  
Wychodzimy z Dzierzgowa drogą asfaltową na północ, która się rozwidla. Wybieramy drogę gruntową w prawo i idziemy w stronę lasu. Idziemy cały czas prosto na północny-wschód przez 4.6 km, aż w odległości około 30 metrów ujrzymy biało-niebieską kapliczkę, tutaj trzeba szczególnie uważać, gdyż droga się rozwidla – idziemy w prawo dość rzadko uczęszczaną drogą leśną! Po 2.0 km mijamy Kawieczyno a po 3.3 km dochodzimy do wsi Bystre-Kurzyny, gdzie skręcamy w lewo w wąską drogę asfaltową, na północ. We wsi Grabowo-Rżańce, mijając rzekę Ułanówka skręcamy w prawo, przechodzimy Grabowo-Skorupki (tutaj droga przechodzi w polną). Dochodząc do Grabowo-Grądy idziemy na rozwidleniu w lewo i dalej przez Wykno-Borowe, gdzie droga skręca w prawo. Po niecałych 0.9 km dochodzimy do rozwidlenia i kierujemy się na lewo do wsi Dzierzęga-Nadbory, aby po niecałych 2.0 km dojść do Duczymina. Charakterystyczny dla tej miejscowości jest kościół, który wyłania się po prawej stronie oraz w głębi wsi wysoka, biała kapliczka, która przypomina wieżę w Pizie. We wsi jest trzy sklepy z ogólnym zaopatrzeniem – pierwszy naprzeciwko drogi do kościoła, drugi kilkanaście metrów przed rzeczoną kapliczką, i trzeci za szosą przecinającą drogę z drugim zakrętem. Ze wsi wychodzimy idąc za kapliczką w lewo, potem w prawo, przecinając szosę idziemy drogą asfaltową w lewo a po 0.2 km w prawo. Droga prowadzi nas przez Annowo i Nową Wieś, gdzie na skrzyżowaniu idziemy dalej prosto, na północ. Po 2.3 km dochodzimy do wsi Wasiły-Zygny, gdzie skręcamy najpierw w lewo (po lewej dom sołtysa), w potem w prawo na polną drogę – po kilkudziesięciu metrach przekraczamy most na rzece Orzyc i idziemy dalej na północny-wschód w stronę lasu. Wychodząc z lasu wędrujemy dalej prosto w stronę Baranowa, gdzie jest tylko kilka domów. Idąc drogą asfaltową na północ dochodzimy po 1.0 km do dawnego PGR-u i zabudowań mieszkalnych, które wyglądem przypominają o przykrych konsekwencjach zmian ustrojowych. Stąd dzieli nas już tylko 5.6 km do końca etapu.

Co warto?  
W Duczyminie : kościół i krzywa kapliczka. W Przezdzięku Wielkim: odnowiony budynek szkoły z 1902 roku i przylegające do niego zabudowania.

Gdzie przenocować?
Brak publicznych noclegowni. Brak kościoła i plebanii. Mnie przyjęli dobrzy ludzie. Na pewno warto zapytać w gospodarstwie naprzeciwko sklepu – podobno gospodarz często nocuje przechodzących tędy pielgrzymów do Częstochowy, w domu sołtysa, po lewej stronie za kapliczką NMP lub w tartaku, który znajduje się przy drodze 604.

Etap 7.


Etap 7.
Przezdzięk Wielki – Jabłonka / 33,5 km


Którędy?  
Przecinając drogę 604 obok kapliczki NMP idziemy prosto a następnie w prawo mijając tory kolejowe. Docieramy do Przezdzięku Małego, skąd droga przez las idziemy na północny-zachód aż 13.0 km. Docieramy do wsi Wały, a mijając po lewej przydrożny krzyż i tablice informacyjne, idziemy dalej drogą asfaltową 3.5 km do Zimnej Wody. Dochodząc do drogi 545 skręcamy w lewo w kierunku Nidzicy. Po przejściu 0.23 km skręcamy w prawo w wąską asfaltową dróżkę, zostawiając po lewej tutejsze bagna i przystanek autobusowy. Znajdujemy się tym samym na żółtym pieszym szlaku, który – UWAGA! – nie jest niestety oznaczony! Dalej mijamy po prawej jezioro Czarne (którego z drogi nie widać), a następnie idąc na rozwidleniu w lewo jezioro Trzcinowe, które – a jakże, widoczne i bardzo piękne! Zostawiamy je po lewej ręce i wędrujemy dalej prosto przez las sosnowy, który o tej porze (połowa lipca), daje nam wspaniały deser w postaci czarnych jagód. Po 3.3 km droga skręca w prawo i naszym oczom ukazuje się bardzo malownicza rzeka Koniuszanka. Następnie skręcamy w lewo pod górę, aby po kilkudziesięciu metrach wejść na prawo, do drogi asfaltowej, które prowadzi przez Wikno do Jabłonki – łącznie 3.5 km marszu.

Co warto? 
W Wałach: wszystkie zabudowania są bardzo ciekawe, to przede wszystkim pruska architektura; w Zimnej Wodzie: dość ciekawy kamienny kościół św. Huberta; w rezerwacie przyrody i rezerwat bobrów Koniuszanka II: jeziora Czarne, Trzcinowe i Omulew; w Jabłonce: drewniany kościół ewangelicki. Komu nie braknie siły po całym dniu, powinien koniecznie wypożyczyć kajak i popływać po jeziorze Omulew (wypożyczalnia kajaków Frajda, Jabłonka 7, tel. 896 259 439 – także możliwość noclegu!). Warto zajrzeć do tutejszej restauracji (bez nazwy) – dają tu dość smaczne, częściowo domowe jedzenie: np. świeże, opiekane ziemniaki czy wyśmienity żurek.

Gdzie przenocować?  
W Jabłonce: Agroturystyka Pokoje Gościnne, Jabłonka 36a – pytać w sklepie (cena za pokój jednoosobowy zbyt wygórowana!); Ranczo Agroturystyka, Jabłonka 57, tel. 896 259 432 (40 PLN za osobę w dobrych warunkach!); Wynajem domków – 50 metrów za sklepem (40 PLN za dobę w domku z kuchenką, TV i własną łazienką); w Wikno: Agroturystyka Czesław Wasilewski, Wikno 101, tel. 896 253 822; Zajazd Myśliwski, Wikno 4a, tel. 896 259 491.

Etap 8.


Etap 8.
Jabłonka – Olsztynek / 33,0 km


Którędy?  
Wychodzimy z Jabłonki żółtym szlakiem na zachód w kierunku lasu. Po 3.0 km dochodzimy do leśnego skrzyżowania. W tym miejscu mapa topograficzna „sugeruje” obejście dużym łukiem w lewo. Należy to zignorować i iść dalej prosto, aby po 0.5 km pójść w lewo na rozwidleniu. Następnie mijamy dwa leśne skrzyżowania i łącznie po 0.6 km skręcamy w prawo w dość szeroką drogę leśną oznaczoną na mapie topograficznej kolorem białym. Idąc dalej dochodzimy do znaku drogowego [Breźno Łyńskie 0,2]. Tutaj istnieje możliwość wypożyczenia kajaku – niestety wypożyczalnia nie transportuje kajaków, dlatego opcja przepłynięcia części dystansu wodą, tj. rzeką Łyną przez jeź. Kiernóż Mały/Wielki do miejscowości Kurki, nie jest możliwa. Tak więc pozostaje nam przebyć dystans 3.3 km do Kurek pieszo. W Kurkach wchodzimy – na krótko – na drogę 58 (14.07.2012 - tutaj most na rzece Łyna w przebudowie), aby po 0.4 km skręcić w prawo na Ząbie - przed znakiem drogowym bierzemy rozwidlenie w lewo i po 0.2 km znów skręcamy w lewo w drogę leśną. Stąd dzieli nas już tylko 3.2 km drogi do kościoła pokrzyżackiego w Orzechowie. Nie warto skracać drogi na około 0.5 metrów przed skrętem w lewo, rezygnując tym samym z czekających na nas atrakcji. Idziemy zatem dalej, skręcamy w lewo i po 0.15 km znów w lewo. Dochodzimy do kapliczki znajdującej się na skrzyżowaniu „naszej” i polej drogi, która prowadzi do kościoła. Opuszczamy Orzechowo, zostawiając za sobą kościół, mijamy leśniczówkę i kierujemy się pod górkę na drogę leśną do miejscowości Swaderki – łącznie 2.5 km. Tutaj znów wchodzimy na drogę 58 na lewo w kierunku południowym i po 0.6 km skręcamy w prawo, na parking, na którym lokalni sprzedawcy oferują swoje produkty. Po lewej znajduje się smażalnia ryb. My przechodzimy przez bramkę, mijamy rybne stawy hodowlane, dawny młyn, rzekę Marózka i idziemy lekko pod górę w kierunku lasu. Droga prowadzi nas prosto przez około 1.4 km. Dalej wychodzimy na polną drogę, która prowadzi do miejscowości Nadrowo. Po przejściu 2.7 km dochodzimy do drogi asfaltowej, skręcamy w prawo i idziemy dalej 8.2 km dość malowniczą drogą, mijając Lutynowo, do Olsztynka.  

Co warto?  
Wprawdzie przepłynięcie części dystansu z Brzeźna nie jest możliwe, warto jednak wcześniej zatelefonować do wypożyczalni „full sport” (Andrzej Filipiak, tel. 501 469 663) i rozważyć możliwość przepłynięcia części dystansu rzeką Marózka z Kurek do jeź. Maróz i/lub dalej na południe do miejscowości Maróz. Niewątpliwą atrakcją w środku lasu jest rzymskokatolicki kościół pokrzyżacki pod weź. Jana Chrzciciela w Orzechowie, jest on wprawdzie zamknięty w dni powszednie, lecz w każdą niedzielę o 11:00 można uczestniczyć we mszy świętej. W Swaderkach (dokładniej: 0.6 km na południe) warto skorzystać z okazji i posilić się świeżo złowioną smażoną lub wędzoną rybą z tutejszych stawów. W Olsztynku:  średniowieczny zamek, który w swej pierwszej formie wzniesiono w XIV wieku; neogotycki kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa konsekrowany w obecnej formie architektonicznej w 1888 roku; dawny kościół ewangelicko-augsburski zbudowany pierwotnie około 1350 roku – obecnie znajduje się tutaj salon wystawowy Muzeum Budownictwa Ludowego; bezwzględnym hitem Olsztynka jest park etnograficzny przy ul. Leśnej 23 – jest to główny powód, dla którego należy zatrzymać się w Olsztynku. W Olsztynku warto także pójść na obiad lub kolację do restauracji z Zielonym Piecem przy ul. Floriana 1 – bardzo bogate menu, wspaniale przyrządzone i podane jedzenie za „warszawską” cenę.


Gdzie przenocować? 
Maróz: Biały Dworek, Maróz 16, tel. 895 190 619; Syrenka Ośrodek Wypoczynkowy, Maróz 5, tel. 895 139 215. Olsztynek: Tanie pokoje, ul. Sienkiewicza 1, tel. 602 836 874, cena na nocleg 40 PLN.

Etap 9.


Etap 9.
Olsztynek – Gietrzwałd / 30,0 km


Którędy? 
Olsztynek opuszczamy kierując się na północ. Mijamy po lewej park etnograficzny i idziemy ulicą Leśną, dalej wiaduktem (16.07.2012 w budowie) przez las. Po przejściu 2.4 km skręcamy w prawo i dochodzimy do drogi asfaltowej. Skręcamy w lewo, aby po kilkudziesięciu metrach odbić w prawo na drogę leśną. Droga prowadzi nas przez las przez 5.1 km aż do miejscowości Cichodrąd, gdzie skręcamy w lewo w kierunku wsi Zezuty. Idąc dalej około 2.0 km w kierunku zachodnim dochodzimy na skraj lasu (dalej prosto wieś Gębiny). Tutaj skręcamy w prawo w mało uczęszczaną drogę leśną, która po kilkudziesięciu metrach jest już bardziej „przejezdna”. W tym miejscu należy zachować ostrożność, gdyż mapa topograficzna sugeruje drogę w lewo na skos, której w rzeczywistości nie ma. Droga leśna rozwidla się wprawdzie po 0.6 km, lecz na prawo w kierunku północno-zachodnim. My idziemy dalej kolejne 0.5 km i dochodzimy do stosunkowo szerokiej drogi, gdzie skręcamy w lewo. Tym razem zachowujemy szczególną ostrożność, ponieważ już po 0.4 km odbijamy pod kątem 45 stopni w prawo w leśną drogę, która dalej znów się rozwidla. Na rozwidleniu kierujemy się na lewo. Droga skręca dalej łukiem w lewo a następnie w prawo. Tutaj ilość dróg mnoży się! Uwaga! Bierzemy skrajnie lewą drogę mijając po lewej ręce wykarczowaną część lasu. Po 0.7 km skręcamy w prawo. Droga dalej skręca w lewo i prowadzi nas do mostu na rzece Pasłęka, gdzie królują bobry! Idąc dalej w górę około 1.0 km mamy możliwość skrócenia sobie nieco dystansu, skręcając w lewo (na mapie tej drogi nie oznaczono). Po około 2.4 km dochodzimy do leśniczówki (Nadleśnictwo Jagięłek), za którą skręcamy w prawo w kierunku malowniczej wsi Pęglity. Mijamy wieś i po 1.0 km dochodzimy do wsi Łajsy. Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo w drogę asfaltowej, która doprowadzi nas do celu pielgrzymki, łącznie 3.4 km do Gietrzwałdu.


Co warto?  
Wychodząc z Olsztynka, koło miejscowości Jagielek, po lewej stronie znajduje się cmentarz poległych w wojnie 1914-1918; Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej; w Gietrzwałdzie warto wybrać się na obiad lub kolację do Karczmy Warmińskiej, które znajduje przy ul. Kościelnej 1 – jest to znakomita, choć nie tania, alternatywa dla stołówki w domu pielgrzyma lub baru naprzeciwko.

Gdzie przenocować?  
W Gietrzwałdzie: Dom Pielgrzyma, tel. 895 123 102 – dobrze jest zarezerwować miejsce wcześniej; Agroturystyka Plattówka, Gietrzwałd 45, tel. 896  472 082; Agroturystyka Ostoja, Gietrzwałd 86, tel. 895 131 242; Agroturystyka Kozi Dwór, Gietrzwałd 107, tel. 895 123 456.

A teraz można już zapalić fajkę !