Dlaczego Gietrzwałd?
Jeżeli przeszkadzał
Ci nieodłączny tłum pielgrzymów na Camino Frances do grobu św. Jakuba w
Santiago de Compostella, a przeszedłeś Camino del Norte, Via de la Plata i inne
szlaki Camino, zdecydowanie powinieneś przejść Camino Gietrzwałd. Dlaczego? Nie
spotkasz tu żadnego tłumu, ba, żadnego pielgrzyma ani towarzysza podróży!
Jedyne, co będzie Ci towarzyszyć to cisza i przepiękna natura! Camino Gietrzwałd
to 257 km niezakłóconej ciszy i przygód wziętych wprost ze średniowiecza.
Charakter całej drogi jest archaiczny. Dopiero na tej drodze poczułem, co to
znaczy prawdziwie pielgrzymować, nie mając stałych punktów odniesienia, nie
mając ustalonych miejsc noclegowych, nie wiedząc, co i kto mnie czeka w
następnej miejscowości. Zbyt często spotykałem się ze zdziwieniem, czasem z niedowierzaniem
i nieuprzejmością. Lecz zdecydowana większość ludzi, jakich spotkałem,
okazywała się uczynna i bardzo serdeczna, a rozmowy z niektórymi z nich
pouczające i bardzo głębokie. Duchowość wielu z nich dalece przeszła moje
oczekiwania. Camino Gietrzwałd pozwala prawdziwie oddychać i odnaleźć odpowiedź
na wiele trudnych pytań.
Uwagi praktyczne!
Przeważająca
większość Camino Gietrzwałd to drogi leśne i polne. Nie ma infrastruktury,
także dostatecznej infrastruktury noclegowej. Szedłem na tzw. „wola boża”
radykalnie ograniczając wagę plecaka, lecz ci, którzy nie lubią być „na łasce”
przypadkowych ludzi a chcą/mogą nieść więcej kilogramów, powinni zabrać namiot,
lub ciepły śpiwór i karimatę. Bez tego noc pod chmurką nawet w upalne dni jest
bardzo nieprzyjemna – sprawdziłem tę opcję na własnej skórze. Rzadko mijamy
wieś ze sklepem, gdzie można uzupełnić jedzenie, dlatego warto choć trochę prowiantu
nosić w plecaku. Brak źródełek, z których można czerpać wodę pitną. Zapas wody
– szczególnie w upały początku lipca 2012 roku, należy niestety tachać ze sobą.
Wszechobecne psy różnej maści, wielkości i grozy należy odpędzać pielgrzymim kosturem
– niestety brak gwarancji skuteczności. Koniecznie należy zabrać kompas, szczegółowe
mapy 1:25 000 lub nawigację z najnowszą mapą Topo Polska (tutaj niestety
kolejne dodatkowe dekagramy do plecaka: akumulatory/baterie + ładowarka). Poza tym, wszystko to co absolutnie niezbędne!
Ci, którzy przeszli chociaż jedno hiszpańskie Camino wiedzą, to mam na myśli.
Atrybuty pielgrzyma!
Na chwilę obecną
brak. Moim atutem osobistym była/jest kopia ikony NMP Nieustającej Pomocy,
którą umieściłem na plecaku. Na własny użytek zrobiłem także paszport
pielgrzyma, aby udokumentować poszczególne etapy Camino.
Oznaczenie Camino!
Brak z oczywistych
względów. Jeżeli Camino się przyjmie wśród pielgrzymów, należałoby poczynić
starania, aby je solidnie oznaczyć. Przeszła mi bynajmniej nie jedna myśl, aby
wsiąść na motor i oznaczyć drogę żółtymi strzałkami – jedna puszka spreju
powinna wystarczyć ;-)